Przed trzema miesiącami urodziłam dziecko. Od tego czasu bardzo dbałam o to, aby w mieszkaniu mieć ciepło. Nie chciałam, aby mój synek się przeziębił. Niestety, zbliżała się zima, a moje dziecko miało tendencje do tego, aby w nocy skopywać z siebie kołderkę. W mieszkaniu było dość ciepło, ale ja i tak się obawiałam, że takie zachowanie niemowlaka skończy się chorobą, tym bardziej jeśli wieczorem go kąpałam. Postanowiłam znaleźć jakieś rozwiązanie, dzięki któremu synek nie mógłby w nocy sam się odkrywać.
Zalety śpiworków niemowlęcych do spania
Z pomocą przyszła mi moja przyjaciółka, która kiedyś miała podobny problem ze swoim dzieckiem. Zapytała się mnie, dlaczego po prostu nie kupię dziecku śpiworka do spania. Według niej, w takiej sytuacji nie ma nic lepszego niż śpiworek z nogawkami do spania. Nie miałam pojęcia o czym mówi, dlatego poprosiłam ją, aby powiedziała mi coś więcej o tym rozwiązaniu. Dowiedziałam się, że takie śpiworki świetnie zastępują kołdrę czy kocyk, a także świetnie sprawdzają się podczas wyjść z domu. Są one bardzo ciepłe, ale wykonane z delikatnego przepuszczającego powietrze materiału. To bardzo ważne, ponieważ wtedy z jednej strony dziecku jest ciepło, a z drugiej nie poci się ono i nie płacze z przegrzania. Śpiworki się bardzo łatwo zakłada, zupełnie w taki sam sposób jak na przykład kombinezon na zimę. Dzięki temu, że posiadają one nogawki dziecko zachowuje swobodę ruchów i nie czuje się „ściśnięte i obezwładnione”. Jest więc spokojne i zrelaksowane. Poza tym niemowlęta bardzo lubią czuć się w ten sposób „opatulone”, ponieważ przypomina im to wtedy czas w łonie matki. Uznałam, że to faktycznie może być bardzo dobre rozwiązanie, dlatego nie zwlekałam dłużej i jeszcze tego samego dnia zakupiłam polecany przez przyjaciółkę śpiworek w sklepie internetowym, w którym zawsze robiłam takie zakupy. Już kilka dni później mogłam wypróbować ten produkt na własnym dziecku i muszę przyznać, że jestem naprawdę bardzo zadowolona.
Tak jak mówiła mi przyjaciółka, to było naprawdę świetne rozwiązanie. Teraz nie musiałam już martwić się, że dziecku będzie w nocy zimno. Nie mógł się on skopać, ale również miałam pewność, że nie jest mu za gorąco. Ponieważ mój synek bardzo lubi zasypiać w wózeczku na spacerach, śpiworek świetnie sprawdzał się również podczas wyjście na dwór, szczególnie jesienią i wczesną wiosną (zresztą zimą wystarczyło go po prostu przykryć kołderką po założeniu śpiworka i również nie musiałam mu już zakładać dodatkowej kurtki pod spód).